26 czerwca 1910 r. zorganizowano obchody rocznicowe jednej z największych bitew polskiego rycerstwa w średniowieczu, czyli bitwy pod Grunwaldem z 1410 r. Finałem wspomnianych obchodów było erygowanie pomnika poświęconego bitwie grunwaldzkiej i jej 500. rocznicy, która wówczas przypadała. Pomnik stanął na wlocie ulicy Bernardyńskiej do… Sandomierskiej, ponieważ taką nosiła nazwę przynajmniej od XVIII w. Wcześniej tę ulicę określano mianem Głogowskiej. We wspomnianych uroczystościach wzięło udział aż 20 tys. osób.

Patriotyczne nabożeństwo poprowadził ks. Michał Tokarski, a po mszy udano się na skwer, gdzie ul. Bernardyńska wpada do obecnej Grunwaldzkiej. Wkrótce po uroczystościach rocznicowych bitwy grunwaldzkiej oraz erygowania pomnika, ulicę nazwano właśnie Grunwaldzką i tak jest po dziś dzień. Tylko w czasie wojny i okupacji niemieckiej nazwano ją Lorenzstrasse. Wcześniejsze jej określenia nawiązywały do kierunków, a więc do Głogowa Małopolskiego lub Sandomierza. Zresztą obecna ulica Grunwaldzka to przede wszystkim odcinek starej drogi średniowiecznej i nowożytnej, za pomocą której dostać się można było z Sandomierza, Lublina, a nawet Krakowa. Ponieważ na obecnym skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Kopernika, gdzie toczyła swe wody Mikośka, znajdowała się granica miasta, toteż tereny w dolnym biegu Grunwaldzkiej, aż po okolice dworca PKP, ulic Sienkiewicza, Kochanowskiego, Rycerska, Partyzantów, aż po Staromieście, były poza miastem. Zwyczajowo te, w dolnej partii ul. Grunwaldzkiej, określano mianem Kłapkówki. Sam pomnik grunwaldzki z 1910 r. miał formę ustawionych na sobie głazów, niczym Golgota. Niestety, nie przetrwał do naszych czasów, ponieważ został usunięty w 1935 r. Powodem tego działania było usprawnienie ruchu ulicznego. Pomnik bowiem staną w niefortunnym miejscu.

Nieopodal miejsca, w którym się teraz znajdujesz, istniało atelier jednego z najbardziej znanych fotografów związanych z Rzeszowem, Edwardem Januszem (zm. 1914). Zakład Fotograficzny mieścił się przy ul. Sandomierskiej niegdyś o 1886 r., a później przy Grunwaldzkiej. Dziś to adres z numerem 18. Edward Janusz był szczęśliwym właścicielem pewnego osobliwego tytułu brzmiącego „cesarsko-królewski nadworny fotograf”, co było ewenementem o tyle, że należał do nielicznych fotografów w Galicji, którzy mogli się legitymować w celach komercyjnych i reklamowych takim zwrotem. Edward Janusz oprócz wykonywania fotografii portretowych, w czym pomagała mu jego żona, Austriaczka, Leopoldyna de domo Krause, również fotograf, uchodził za dokumentalistę życia codziennego miasta. To dzięki jego pracy fotograficznej mamy wiedzę jak Rzeszów prezentował się w 2. poł. XIX w. oraz do wybuchu I wojny światowej. Stosunkowo niedawno odkryto szklane klisze z dawnego atelier Janusza. Kolekcja liczy 30 tys. egzemplarzy i uchodzi za największy tego typu zbiór w Polsce. Obecnie trwa jego digitalizacja.

Fot. Podkarpacka Biblioteka Cyfrowa/ domena publiczna

Kalendarz

KWIECIEŃ 2024

Pn Wt Śr Cz Pt Sb Nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30

Strona WWW używa plików cookie

Przejrzystość jest dla nas ważna! Poniżej wyjaśniamy, w jaki sposób i dlaczego wykorzystujemy Twoje dane osobowe. Pamiętaj, że masz pełną kontrolę nad ich konfiguracją - możesz dopasować ją do swoich potrzeb i preferencji.

Logotypy unijne

Logotypy projektu