Przynajmniej od końca XV stulecia w Rzeszowie tego dnia odbywał się słynny na całą okolicę jarmark rzeszowski na św. Wojciech. Zresztą próby organizacji tego jarmarku spowodowały narastające problemy lokalne, z czasem nawet przeradzające się w wojny. Co jakiś czas w sprawie rzeszowskiego  jarmarku musiały interweniować koronowane głowy.

W roku 1502 w tej sprawie wypowiedział się król Aleksander Jagiellończyk, który uznał rzeszowski jarmark na św. Wojciecha w dniu 23 kwietnia za ważniejszy niż np. jarmark łańcucki na św. Marka, który miałby się odbywać dzień później na 24 kwietnia. Rzeszowianie uznawali sąsiedzki jarmark za konkurencyjny, bijący w ich interesy kupieckie. W roku 1578 w sprawie wiosennego rzeszowskiego jarmarku interweniował król Stefan Batory, który w spisanym przez siebie przywileju podkreślił, że jarmark na św. Wojciecha w Rzeszowie odbywa się od dawna i to nobilituje go do najważniejszego jarmarku w regionie. Zresztą termin rzeszowskiego jarmarku wkomponowany był w terminy innych jarmarków w tej części Królestwa. Dla przykładu, wiosenny jarmark rzeszowski był oblegany przez kupców, lecz z grodu nad Wisłokiem wyjeżdżali w dalszą drogę, do Lwowa, gdzie czekał ich kolejny ważny jarmark.

Jarmark rzeszowski był naprawdę oblegany, choć nie tak jak jarmark sierpniowy na św. Feliksa. Wszystko to powodowało, że miasto się bogaciło, a wraz z nim mieszczanie i rzecz jasna pan na Rzeszowie. Jarmark na św. Wojciecha okazał się być zarzewiem pięcioletniej wojny lokalnej zwanej "wojną o jarmarki". Rzecz miała miejsce w latach 1600-1605 Rzeszów starł się wówczas z Łańcutem, a właściwie starli się panowie z tych ośrodków miejskich: Mikołaj Spytek Ligęza contra Stanisław Stadnicki vel "Diabeł". Ten drugi, znany ze swej porywczości, nie mógł pogodzić się z tym, że Rzeszów bogaci się na jarmarku z 23 kwietnia, że przybywają na niego liczni kupcy wraz z bogatym towarem, a ci przemierzający trakty od wschodu, omijali Łańcut i jego jarmark na 24 kwietnia - w dniu św. Marka. Nie, tak być nie mogło! Diabeł Stadnicki zaczął najeżdżać karawany kupieckie, siłą sprowadzał je do Łańcuta, podjeżdżał Rzeszów, a Ligęza nie był mu dłużny. Ostatecznie konflikt został zażegnany walną bitwą w Przemyślu podczas sądu między szlachcicami. Przegrał Diabeł i musiał zaakceptować warunki jakie przedstawiono mu później. Z przykrością stwierdzić jednak należy, że jarmark rzeszowski na św. Wojciecha był stałą osią konfliktów lokalnych. Ligęza jeszcze długo musiał bronić swych praw do jego organizowania.

Fot. Średniowieczny targowisko z XV w./ domena publiczna

Kalendarz

KWIECIEŃ 2024

Pn Wt Śr Cz Pt Sb Nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30

Strona WWW używa plików cookie

Przejrzystość jest dla nas ważna! Poniżej wyjaśniamy, w jaki sposób i dlaczego wykorzystujemy Twoje dane osobowe. Pamiętaj, że masz pełną kontrolę nad ich konfiguracją - możesz dopasować ją do swoich potrzeb i preferencji.

Logotypy unijne

Logotypy projektu