Wisłok rzeka spławna
- Tu jesteś:
- Rzeszowskie Piwnice
- Czy wiesz RZE...?
- Rzeszowskie ciekawostki
- Wisłok rzeka spławna
Czy wiecie, że Wisłok, który dziś płynie przez środek miasta, kiedyś właściwie wyznaczał jego wschodnie krańce, był też rzeką spławną, to znaczy że organizowano na nim żeglugę?
Rzeszów pełnił rolę jednego z kilku w okolicy miast kupieckich. Stał wszak na szlaku o randze międzynarodowej, łączącej Lwów, Kraków, Wrocław i Lipsk. Takie miasta jak Rzeszów, Przeworsk, Jarosław, Przemyśl, ale też Ropczyce i Tarnów, pełniły funkcję punktów etapowych dla przemierzających go kupców. Oczywiście korzystali oni z faktu, że w tych ośrodkach miejskich organizowano targi i jarmarki.
Oprócz traktu lądowego przez Rzeszów przebiegała również droga rzeczna, na której organizowano żeglugę śródlądową, łączącą przy tym Wisłok, San i Wisłę. Pierwsze informacje o spławnym Wisłoku w Rzeszowie pochodzą 1589 r. i padają w formie konstytucji sejmowej. Nie wiemy kto był inicjatorem dyskusji. Być Mikołaj Spytek Ligęza wraz z panami w miastach przyległych do Wisłoka, Sanu i Wisły, a będący jednocześnie zainteresowani żeglugą rzeczną. Wisłok co prawda nie należy do zbyt głębokich, lecz gdy wiosną i latem przybierały jego wody, wtedy właśnie nadawał się do spławianie tratw, barek i statków.
Wiemy, że lokalni kupcy korzystali z połączenia rzecznego w Rzeszowie. Potrafili spławiać mniejsze i większe jednostki rzeczne, które wcześniej wynajmowali i za ich pomocą wysyłali towary do ujścia Wisłoka do Sanu, a dalej nawet do Wisły i miast leżących nad jej brzegami. Z Rzeszowa płynęło zboże, cenne drewno, skóry, futra, a nawet wino i przyprawy zdobyte gdzieś na szlakach kupieckich w kręgu karpackim. I jeszcze jedna ciekawostka; na wysokości Staromieścia istniał port rzeczny zwany "palem", gdzie cumowały statki i to właśnie stamtąd rozpoczynała się żegluga śródlądowa w Rzeszowie. Specyficzny układ miasta w okresie nowożytnym, spore występowanie wód, meandrujący Wisłok sprawiał, że istniała tu niegdyś brama wodna, którą można było do miasta... wpłynąć. Być może to właśnie przez tę bramę przedostawały się do Rzeszowa jakieś mniejsze jednostki rzeczne.
Jeszcze w 2. poł. XX w., ze względu na małą liczbę przepraw mostowych na Wisłoku, w rejonie tzw. Podpromia, codziennie kursowała z jednego na drugi brzeg krypa ostatniego z krypiarzy rzeszowskich, Stanisława Nitki, zwanego "Admirałem".
Po więcej informacji na ten temat zapraszamy do Rzeszowskie Piwnice na dwie ścieżki zwiedzania: "Obrazy historii" i "Interaktywna legenda".
Fot. Fragment kopii Planu Wiedemanna z 1762